Dzień metalowy to było to, co interesowało mnie najbardziej. Muzyka była bardzo przekrojowa. Od lokalnych gore/grind metalowych wymiotów przez trashowe alkoholowe wyziewy po lekkie i skoczne powermetalowe ballady. Dla każdego coś miłego.
Effect Murder:



Incarnated:


The No-Mads:




Thundertale:






Katedra:


Quo Vadis:





November:



Mech:










Na koniec chciałbym serdecznie podziękować organizatorom za możliwość uczestniczenia w pierwszej edycji festiwalu. Wszystko wskazuje na to, że kolejne będą tylko lepsze a Rock na Bagnie może stać się ciekawą alternatywą dla lansowanych przez media festiwali na północy kraju.
