Te i wiele podobnych haseł usłyszeć można było ostatnimi czasy w Białymstoku. Było wesoło, chociaż nic nie wskazywało na to, że impreza się rozkręci. Pogoda była paskudna i co i rusz padał deszcz. Początki bywają trudne, wie to nie jedna kapela rozpoczynająca festiwal…
Poniżej zbiorcza relacja z występów zespołów suportowych.


Saint Hill



Dead Falcon. W mixach rap-rock-funky nie gustuję, a że jak tylko zbliżyłem się do sceny zaczęło padać, wróciłem pod parasol raczyć się złocistym trunkiem.

Dig the Hole








Wiarusy, których nazwy sobie nie przypomnę jak bym się nie starał. Nastąpiła zmiana w planie i wskoczyli oni. Zagrali bardzo przyzwoicie.








