Łąki Łan to bez wątpienia jeden z najbardziej kolorowych i zakręconych zespołów jakie dane mi było fotografować. Za każdym razem prawdziwy wulkan energii i pozytywnych emocji.
Tym bardziej zdziwiło mnie natręctwo ‘osoby odpowiedzialnej za media’, dziewczynka, która wyglądała jakby właśnie ukończyła podstawówkę natrętnie wyganiała mnie spod sceny. Dokładnie, byłem tam sam, jedyny fotograf którego interesował koncert o godzinie 16.00.
Rozumiem zasady, trzy pierwsze kawałki, itp itd – ale nie możemy wszyscy wpadać w paranoję. Niestety ostatnio mam wrażenie, że im mniejsza impreza (niestety porównując do np. Ursynalii Juwenalia Białostockie to naprawdę lokalna sprawa) tym większe zadęcie organizatorów / managerów / ochrony. Jeśli wy wszyscy malutcy ludzie zapomnicie, że nasza praca tam przekłada się na Wasze zyski (między innymi przez promocję imprezy) to możecie się dalej kisić i poklepywać po ramieniach – tylko nie krzyczcie proszę, że z kulturą jest źle, bo nie ma na nią pieniędzy, bo nie ma frekwencji, bo nie ma …
Niestety, kilkuletnie doświadczenie w ‘branży’ pozwala mi powiedzieć, że coraz więcej osób ‘odpowiedzialnych’ za kulturę w dziennikarzach i fotografach upatruje sępów dybiących na ich drogocenne bilety.